[Recenzja] Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj, ego, ego, ego – autor: Tomek Tomczyk
Przeczytałem książkę Blog, którą napisał nie kto inny, jak dobrze znany w środowisku blogowym, Tomek Tomczyk. Czego się dowiedziałem z tej książki? Głównie tego, że jeśli chcesz być blogerem, to musisz mieć naprawdę duże ego! Ja takie mam, więc chyba jestem na dobrej drodze. Ale może pozwólcie, że tym razem nie będzie o mnie, a o książce.
Nie sposób zaprzeczyć, że jest to książka, jakich mało w naszych księgarniach. Tematyka prowadzenia bloga i zarabiania na nim, nie jest poruszana prawie wcale. Jest wiele bardziej ogólnych książek, ale w zasadzie nie znalazłem ani jednej, która byłaby tak mocno związana akurat z tą grupą, jaką stanowią blogerzy.
I to o nich właśnie jest ta książka. Jest ona przyjemna do czytania, a pomiędzy rozdziałami przechodzi się w ciekawy i płynny sposób, choć czasem autor bywa wkurzający (znów ego). Ale takie jego prawo i niech tak będzie.
Czego można się z książki dowiedzieć?
Jeśli szukasz swoistego „know how” prowadzenia bloga, to nie jest to tego typu książka. Nie dowiesz się o czym masz pisać, jak założyć bloga i gdzie, ani też nie poznasz magicznego sposobu na zdobycie popularności.
Tutaj bardziej chodzi o biznesowe nastawianie i podejście do klienta (np. agencji reklamowej). Zarabianie przede wszystkim. Z Bloga dowiesz się, że masz się cenić, a nie reklamować produkty za darmo. Pada tam magiczna liczba 15 000 unikalnych użytkowników miesięcznie. Po osiągnięciu tego poziomu odwiedzin, powinieneś już zarabiać na blogu konkretne pieniądze. Oczywiście, możesz to robić wcześniej, ale gdy przekroczysz tę magiczną liczbę, zarabianie na blogu powinno być już obowiązkiem, a nie tylko przyjemnością. Dlaczego? Bo tak jest z korzyścią dla całej blogosfery. Jeśli ludzie się nie cenią, to nie będą ich też cenili reklamodawcy. Tak, mniej więcej, przedstawia to Tomek.
W książce znajdziesz trochę kwot, które działają na wyobraźnie. Bardzo miło czyta się informacje o sukcesach innych osób, a pod tym względem książka nie rozczarowuje. Znajdziecie tam również kilka przykładów i historii od innych blogerów, co zdecydowanie powiększa wartość merytoryczną tego dzieła. Nie twierdzę, że przykłady z Kominka są złe, ale dzięki wpleceniu tam innych blogerów, całość staje się znacznie ciekawsza.
Sama książka jest też przykładem tego, jak doskonale może działać układ partnerski, stworzony między blogerami. Jest to doskonała promocja nie tylko dla samego Tomka, ale również dla wszystkich, wymienionych w niej, osób. Właściwie to zasada ta jest podobna taka sama w każdym innym aspekcie – partnerstwo przydaje się w biznesie, ale i w życiu. Warto o tym pamiętać i skutecznie z tego korzystać. Czyż nie pięknie byłoby, gdyby w następnej książce, Tomek wspomniał o mnie i moim bezsensownym blogu?
Czy poleciłbym tę książkę?
Zdecydowanie tak. Ale nie dlatego, że dowiesz się z niej konkretów, które przełożysz na praktyczne działanie. To nie jest poradnik. Polecam jednak z innego powodu: to jest jeden wielki, motywujący do działania, tekst! I właśnie dlatego powinno się ją przeczytać od A do Z. Ja przeczytałem i po jej lekturze zapragnąłem zaktywizować swoją działalność na blogu. A nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, gdyż mam całkiem sporo rzeczy na głowie. Ale historie zawarte w książce „Blog”, były tak inspirujące, że nie mogłem oprzeć się pokusie. Co więcej, kupiłem tę książkę jednej osobie z mojej rodziny. Dokładnie z tego powodu. By zachęcić go do blogowania!
Miłej lektury.
Michał Cieślak
Pingback: Na mnie reklamy nie działają! | Bezsens