Antykomor.pl – czy to ja miałem farta, czy też władza jest coraz gorsza?
Dzisiaj na FB MaW podrzucił mi linka i informacje, że mi się upiekło. Ponieważ ostatnio jakoś stronię od polityki i tego wszystkiego co tam się w świecie i w Polsce dzieje, to nie byłem całkiem na bierząco. Wiedziałem, że kogoś tam aresztowali i że niby obrażał prezydenta, ale jakoś nie podchodziłem do sprawy zbyt serio, bo pomyślałem, że pewnie znowu dziennikarze coś tam rozdmuchują, by była afera.
I rzeczywiście afera jest, ale gdy przeczytałem, że powodem zamknięcia były m.in. gry, w których można było strzelać do pary prezydenckiej oraz takie, w których można było rzucić w prezydenta odchodami… to się zastanowiłem i pomyślałem trochę o moich grach. I teraz pytanie: Czy w którejś mojej grze obraziłem tragicznie zmarłego prezydenta poprzedniej kadencji? Zobaczmy zatem co tam w trawie (a raczej na gryzoniach) piszczy.
Zacznijmy od najstarszych naszych gier politycznych:
1. Wyścig do pałacu prezydenckiego – nie ma obrazy prezydenta, bo to przecież dopiero wyścig o prezydenturę :)
2. Wąż Jarosław – i tym razem okazuje się, że moim głównym tematem był jednak brat prezydenta, a nie on sam. Pojawia się tylko jako brat Lech …
3. Ofiara Spełniona - czyli nasz największy polityczny hit. Andrzej, Romek i Jarek – a zatem znów ani słowa o prezydencie.
4. Nerwowy Rzut – i tutaj właśnie mam największy dylemat, bo akurat w tej grze można rzucać w wiele ciekawych osób (w ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego również). Być może nikogo to nie ruszyło, bo były to karykatury Sadurskiego i nie było nazwisk. A zatem równie dobrze można się wyprzeć autentyczności tych osób.
5. Strajk – tutaj mamy do czynienia z działaniem służb niż osobami, więc również nie ma problemu.
6. Chińska Ucieczka – przy tej grze już trzeba by się dłużej zatrzymać. Na pierwszy rzut oka nie ma tam nic o prezydencie, ale Ci co pograli nieco dłużej, mogą go odnaleźć wraz z żoną na trybunach. A tam dzieją się różne rzeczy. Ale czy są one obraźliwe? Cóż, pierwsza dama z pejczem w reklamówce czy też prezydent dłubiący w nosie, to już kwestia interpretacji. Ale znów mamy do czynienia z podobiznami, a nie zdjęciami osób, a zatem jest to raczej karykatura, niż bezpośrednie naśmiewanie się.
7. Polish Show – w tej grze możemy wcielić się w rolę Lecha lub Donka… ale raczej nie ma tutaj nic, co byłoby obraźliwe w stosunku do prezydenta. Walczą tylko o stołki i tyle :)
A zatem, czy można mówić o tym, że cokolwiek mi się upiekło? Raczej nie sądzę, gdyż z tej analizy wynika, że ja zwyczajnie nie zrobiłem nic złego. Nie obraziłem nikogo, a jeśli z kogoś się naśmiewałem, to był to raczej żart na poziomie, a nie byle gówno lecące w stronę prezydenta. Sam osobiście uważam, że wszystko ma swoje granice. Tak samo jest przy okazji tworzenia gier tego typu. Jeśli już coś takiego ktoś robi, to powinien to robić tak, by rzeczywiście było śmieszne, a nie żenujące.
Z drugiej zaś strony nie podoba mi się, że do takich rzeczy wykorzystuje się złużby takie, jak ABW (o 6 rano) – myślę, że są do tego lepsze sposoby. Internet jest miejscem gdzie ludzie mają możliwość publikowania swoich poglądów i nie powinno się ludziom tego odbierać. Ale jednocześnie, nie powinniśmy też być obojętni na to, że sami plujemy na siebię. Bo jeśli ktoś robi grę, w której rzuca się kupą, to raczej nie jest to prezentowanie poglądów, ani też dawanie rozrywki. Jest to raczej jak żart, którego nie wypada mówić w kulturalnym towarzystwie. Wybierzcie więc, czy uważacie się za kulturalnych, czy też nie – i wtedy można ustalić, czy doszło do obrazy głowy państwa czy też nie :)
Ja tam mam sumienie czyste, ale kto wie jakie gry w przyszłości jeszcze zrobię. Może będę jeszcze gorsze niż te z antykomora? Już dawno nie robiłem gier w temacie politycznym, więc może czas to zmienić. Pożyjemy, zobaczymy.
Pozdrawiam
Michał Cieślak
ps. Pozdrowienia dla autora antykomor.pl – nie chciałbym mieć takiej sytuacji jak on i szczerze mu współczuję. Ale cóż, jak się dłubie w ulu, to trzeba się liczyć, że coś nas może użądlić.