W tym miesiącu trzy nasze gry na Mindjolt.com
Tak jest. W tym miesiącu skumulowały się aż trzy gry, które pojawią się na Mindjolt.com. A co za tym idzie, będą dostępne również (a może przede wszystkim) na Facebook’u. Zazwyczaj nie informuję Was o tym, że jakaś tam nasza gra pojawia się na jakimś tam portalu, bo jest ich tak wiele, że nic tylko musiałbym siedzieć i pisać o kolejnej grze na kolejnej stronie.
I nie wynikałoby to z mojej megalomanii i chęci chwalenia się – tylko w rzeczywistości aż tyle jest tych wszystkich stron gdzieś tam. I nie mówię tu tylko o USA, ale o takich krajach, jak np. Chiny, Rosja, Węgry, Finlandia czy choćby Indie.
Czasam aż sam się dziwie, że możliwe jest, by na świecie istniało tyle stron, z tymi samymi grami. A jeszcze bardziej zdumiewa mnie fakt, że niektóre z nich są oszamiałająco popularne. I tak np. istnieje sobie taka strona Pelikone.fi, która potrafi dostarczyć nam co najmniej kilkudziesięciu, a jeśli nie kilkuset użytkowników w ciągu jednego dnia – gdy nasza gra trafi na ich stronę główną. Drugą taką, którą mogę wymienić z pamięci jest … chociaż nie … muszę sprawdzić w statystykach, jak ona dokładnie się nazywa, bo mógłbym popełnić błąd. Już mam – ta strona to: Startlapjatekok.hu. Sami widzicie, że nie jest łatwo ją zapamiętać co do jednej literki. A przyciągnęła ona do naszej strony nawet więcej użytkowników, niż Pelikone. Jak widać po domenie, jest to witryna węgierska.
Ale na tym nie koniec. Ogromną ilość użytkowników z Chin potrafią przekierować takie witryny, jak 4399.com czy 7k7k.com. Pech w tym, że niestety blokują linki i reklamy. Ale są tak popularne, że cała masa Chińczyków, wyszukuje gameonade w google i w ten sposób i tak trafia do nas. Tutaj widać, jak istotne jest odpowiednie intro – nawet jeśli jest nie klikalne, to przynajmniej zawsze jest możliwość, że ktoś wpisze nazwę strony w wyszukiwarkę i jakoś do nas trafi. Z pewnością byłoby więcej takich osób, gdyby nie blokowanie linków, ale cóż – i tak lepsze jest tych kilka, niż nic.
I jest jeszcze taka jedna strona, ale tym razem z Rosji, która również przyciągnęła całkiem sporą ilość użytkowników, a nazywa się… Onlineguru.ru. Można by powiedzieć, jest to takie GURURU… prawie jak Tu ru ru ru :)
I w ten oto sposób odeszliśmy od tematu dzisiejszego dnia, ale przynajmniej podałem Wam kilka stron, na które warto (moim zdaniem) wrzucić swoje gry. Z polskich wymieniłbym jeszcze Poszkole.pl – od nich generalnie też jest całkiem spory ruch. Nie aż tak duży, jak z wymienionych wcześniej, ale wystarczająco duży, by opłacało się dodawać swoje gry.
Mindjolt – co to?
Ale wracając do tematu. Otóż, jest sobie taka strona Mindjolt.com, o której nie słyszałem, aż nie zapisałem się do MochiAds. Jej popularność wynika z tego, że jest to tak w zasadzie aplikacja na Facebook’u i to właśnie tam przede wszystkim ludzie grają w gry. Można oczywiście samodzielnie próbować zaistnieć na FB, ale ja wybrałem metodę sprawdzoną i poleconą już przez innych i skorzystałem z Mindjolt’a.
Początkowo nie spodziewałem się, że aż tyle pieniędzy można zarobić jednego dnia z Mochi. Jak udawało mi się zarobić, dajmy na to, 1$ dziennie – to już było coś. Gdy gra trafiła właśnie na MJ, to jednego dnia jeden dolar zamienił się na … 100$ :) Wtedy zrozumiałem, że jednak może coś z tego będzie. Od tamtej jednak pory trochę rzeczy się zmieniło.
Pierwsza jest taka, że w pewnym momencie MJ zrezygnował z Mochi i otworzył swój własny program reklamowy. Zaczęli mieć coraz to większe wymagania (np. usunięcie intro, usunięcie linku, itp) i już nie było tak łatwo zamieścić tam swojej własnej gry. Na to, aż gra trafi na tę platformę trzeba czekać nawet kilka miesięcy. I po tych zmianach znów byłem sceptyczny, bo jakoś nie było mi w smak usuwanie naszego intro, które jak wiemy, jest niezwykle istotne, jeśli chcemy wypromować swoją własną markę czy też witrynę.
Ale postanowiłem spróbować. A co mi tam. Jak jedna czy dwie gry pójdą bez intro, to świat się nie zawali. Efekt spełnił moje oczkiwania i tak pierwsza gra już po tygodniu zarobiła prawie 200$. A druga, która tam trafiła, zarobiła jeszcze więcej w jeszcze krótszym czasie. I to mimo tego, że akurat trafiła na kiepski okres i eCPM był bardzo niski. Dla porównania, eCPM pierwszej gry wyniósł 1,5 $ – a drugiej tylko 0,5$. Jednak to ta druga gra wygenerowała ponad milion wyświetleń, a pierwsza jedynie kilkaset tysięcy. Stąd to właśnie druga gra, którą jest Bowman z Gameonade, przyniosła większy zysk – i dalej przynosi.
Jak to będzie z kolejnymi grami, czas pokaże. W tym miesiącu będą trzy. Dzisiaj jest pierwsza i już widzę w statystykach ponad 100 wejść, których źródłem jest właśnie Mindjolt. Mam nadzieję, że jeszcze znajdziecie tam wiele naszych gier :)
Druga sprawa jest taka, że aktualnie MochiAds nie są na liście dozwolonych sieci reklamowych, których można używać na Facebook’u. Niestety, ludzie z FB są bardzo wymagający, jeśli chodzi o swoich partnerów i chcieliby mieć wgląd w bardzo dużo rzeczy. A to nie zawsze jest na rękę firmom zewnętrznym. I stąd, w chwili obecnej, MochiAds nie jest zaakceptowanym partnerem. Trawają jednak prace nad tym, by ten stan rzeczy się zmienił – i myślę, że tak właśnie niedługo będzie. Oby!
I to tyle na dziś.
Pozdrawiam
Michał Cieślak
ps. Z tego wszystkiego nie podałem nawet jaka to gra jest na MJ. Możecie sami to zobaczyć na ich stronie, ale na wszelki wypadek, tutaj jest link do gry Ice Rink: http://www.mindjolt.com/games/ice-rink
Miłego grania!
Pingback: Bezsens » Archiwum Bloga » Jak jedna gra świąteczna może poprawić humor :)