Google i nowy sposób prezentacji wyników. Psikutas bez s na końcu.

Tak sobie przy okazji sprawdzania wyników w google pomyślałem, że może podzielę się swoją negatywną opinią o nowym sposobie prezentowania wyników wyszukiwania.

O co tak właściwie chodzi i co się zmieniło?

Pozornie wszystko jest po staremu. Przecież nadal widzimy rezultaty wyświetlania. Reklam w zasadzie jest tyle samo. Pojawił się ten pasek po lewej stronie, ale to jest do przełknięcia – chyba i tak jeszcze ani razu z niego nie skorzystałem. Co mnie jenak wkur…, ja nie przeklinam, więc użyję słowa … denerwuje, to fakt iż teraz moje przyzwyczajenia do używania przycisku BackSpace muszą się zmienić.

Przed zmianami było tak, że jeśli przeglądałeś/aś sobie wyniki, to w razie czego można było się cofnąć do poprzednio przeglądanej strony za pomocą właśnie backspace’a. W tej chwili jest to nie możliwe, a to z tej prostej przyczyny, że wyniki są podawane w trybie „real time”, czyli nie musimy nawet nacisnąć przycisku wyszukaj, a google już nam próbuje coś pokazać. W rezultacie, ktoś w google uznał, że chcemy, by focus znajdował się cały czas na polu wyszukiwania. Wystarczy, że będziemy wpisywać sobie jakąś frazę, a cała reszta nas nie interesuje.

Ale… przy takim rozwiązaniu, jeśli naciśniesz backspace, to Twoje dotychczasowe wyniki wyszukiwania, zostaną zastąpione wynikami na frazę z jedną literką mniej. Czyli, jeśli szukasz sobie słowa „psikutas”, to w tym wypadku po naciśnięciu backspace, wyszukane zostanie nazwisko znane z filmu „Chłopaki nie płaczą”.

Odnośnie filmu, to taki mały cytat mi się przypomniał:

„Pan Jarosław Psikutas. [...] Widzisz Pan tam s na końcu? [...] Aha, czyli Psikutas bez s. ”

Ot, taki mały śmieszny cytat, ale jakże pasujący do moich problemów z backspacem. Pan Psikuta z pewnością się ucieszy.

 

I to tyle na dzisiaj. Już pewnie nic nie napisze, bo ranek się kończy (jest 16:35) i czas brać się za pracę.

Trzymajcie się ciepło i idźcie na spacer, bo ładna pogoda. Przynajmniej tak mi się wydaj, bo słońce świeci. Sam nie byłem „tam”, więc nie wiem. To „tam”, to jest ten dziwny świat na zewnątrz, którego odwiedzam co raz rzadziej. Za niedługo będzie to dla mnie jak wycieczka w nieznane.

Pozdrawiam

Michał Cieślak

 

ps. No i proszę, już pierwszy komentarz i od razu dostałem po uszach. Oczywiście wyszukiwanie dynamiczne można wyłączyć, ale jakoś nigdy nie zwróciłem na to uwagi. Po prawej stronie od przycisku szukaj, znajdziecie magiczny napis: „wyszukiwanie dynamiczne jest włączone”. Można go użyć do wyłączenia. Ale gdybym go wyłączył, to o czym bym Wam wtedy pisał. Musiałbym znaleźć jakieś inne tematy ;)

Więcej o Michał Cieślak

Uważam, się jeszcze za młodego człowieka, choć w życiu zaliczyłem już kilka checkpoint'ów, takich jak: ślub, dzieci, własna firma, własne mieszkanie, itp.

13. Kwiecień 2011 przez Michał Cieślak
Kategorie: Człowiek, Wirtualny Świat | Tagi: , , , | 4 komentarzy

Komentarzy (4)

  1. wyłącz wyniki realtime i tyle – będzie po staremu, (wyłącz wyszukiwanie dynamiczne)

  2. Tyle, że to ma też swoje dobre strony i powoli zaczynam się pozbywać nawyku używania backspace. Ale dzięki za poradę. Nie byłem na tyle zorientowany, by wiedzieć, że da się to zrobić. Zaraz dopiszę to do posta. Tak to jest, jak człowiek nie zwraca uwagi na to, co jest napisane na google :)

  3. zawsze możesz zmienić funkcję środkowego przycisku myszy ;-)

  4. Po czasie stwierdzam, że ta funkcja nie jest taka zła. Ale trzeba jasno sobie powiedzieć, wyszukiwarka Google narzuca standardy.

Napisz coś ciekawego

Pola wymagane są zaznaczone * markiert


Visit Us On FacebookVisit Us On LinkedinVisit Us On TwitterVisit Us On Google PlusVisit Us On PinterestVisit Us On YoutubeCheck Our Feed