Strata czasu i źle wykorzystane wynalazki ludzkości.

Czasem się zastanawiam dlaczego wymyślono tak wiele rzeczy, które zabierają nam czas. Oczywiście wiadomo, że w większości chodzi o pieniądze, ale czy rzeczywiście te rzeczy są nam tak bardzo potrzebne? Kiedyś ich nie było i wydaje mi się, że dzięki temu ludzie mieli więcej czasu dla siebie – chętniej spotykali się ze sobą i chętniej też wychodzili z domu. W tym momencie dom może być tak rozbudowaną rozrywką (lub nudną i monotonną jednocześnie), że wcale nie trzeba z niego wychodzić, by przenieść się gdzieś indziej – choćby tylko wzrokiem.

Pierwszy zabójca…

Na mojej liście zabieraczy czasu pierwsze miejsce zajmuje telewizor. Wydaje mi się on być najbardziej bezsensowną rozrywką, jaką kiedykolwiek wymyślono. Oczywiście, ma on swoje zalety, jeśli chodzi o np. przekaz informacji. Choć, zważywszy na współczesną jakość takich informacji i ich rzetelność, kiedy to dziennikarze z wszystkiego potrafią zrobić aferę, i ta jego cecha powoli przestaje być istotna. Sam telewizor nie jest może tak zły, jak złe są rzeczy, które w nim można obejrzeć.

Gdy włączymy którykolwiek z programów dostępnych za darmo szybko zauważymy, że znaczną część czasu wypełniają reklamy. Jeśli jeszcze reklama jest w miarę przyzwoicie zrobiona, to i z przyjemnością obejrzy się ją po raz pierwszy. Gorzej, jeśli jest to reklama tandetna, czy też na bardzo niskim poziomie merytoryczno-kulturalnym. A tych drugich jest niestety coraz więcej. Reklama schodzi na psy. Widzimy coraz więcej kiczu i wulgarności. Mało która reklama ma jeszcze jakiś przekaz, poza samym przekazem reklamowym. Mało która sprawia, że oglądamy ją z przyjemnością i zaciekawieniem. Niestety większość jest po prostu marnowaniem naszego czasu.

Inną sprawą są filmy. Tutaj od czasu do czasu trafi się jakiś ciekawy film, który może mieć pozytywny wpływ na nasze życie. Filmy, które czegoś nas uczą, w jakiś sposób trafiają do nas, mają wartość, którą należy docenić. Niestety tych filmów jest stosunkowo niewiele, jeśli weźmiemy pod uwagę ilość filmów, których jedynym celem jest zysk. Powstaje strasznie dużo filmów, które poruszają ten sam temat, bez żadnego głębszego sensu. Ich jakość pozostawia wiele do życzenia, ale przecież zanim filmu nie zobaczymy, nie wiemy czy jest aż tak zły, jak go opisują inni.

Uważam, że telewizja i telewizor to wynalazek, który niestety jest wykorzystywany niewłaściwie. Warto obejrzeć czasem coś dobrego, ale w większości przypadków prezentowany jest nam totalny chłam. A na dodatek wszystkiego serwisy informacyjne przestały już być wiarygodnym źródłem informacji. I to jest smutna prawda. Dlatego polecam spędzać czas przy innych rozrywkach – jak choćby gry planszowe, w które możemy pograć z rodziną czy też znajomymi … a nawet z sąsiadami.

Drugi z listy.

W zasadzie drugi na mojej liście powinien znaleźć się komputer. Sam niestety przyczyniam się do powstawania rozrywki, która z punktu widzenia rozwoju ludzkości, jest rozrywką raczej destruktywną. Chodzi oczywiście o gry komputerowe, które potrafią zabrać z naszego życia długie  godziny i niestety nie dają nic w zamian. O ile jeszcze czasem przytrafią się gry, z których możemy się czegoś dowiedzieć, o tyle cała reszta jest zwykła komercyjną produkcją, której jedynym zamiarem jest wyciągnięcie z naszej kieszeni kolejnych pieniędzy.

I taka jest niestety smutna prawda. Jedyne gry, jakie uważam za sensowne, to tak w zasadzie gry tego typu, jak na konsolę Nintento Wii. Jeśli możemy w coś zagrać w kilka osób, a na dodatek poruszać się przy tym choćby odrobinę, to widzę tutaj pozytywny aspekt grania. Wszystkie pozostałe gry, to tylko pożeracze czasu i naszych mózgów. Długie przesiadywanie przed komputerem tylko po to, by zamknąć się w wirtualnym świecie naprawdę nie ma sensu. Lepiej umówić się ze znajomymi i zagrać w bilard, niż zagrać w kolejny mini golf online. Oczywiście najlepiej byłoby zagrać w golfa nie online, ale to już kosztuję znacznie więcej i wymaga również odpowiednich zasobów czasu.

Moje zdanie jest takie. Komputer owszem jest potrzebny i przydatny, ale jak zwykle, należy używać go z rozwagą i odpowiednim podejściem. Jeśli chcemy zagrać – śmiało – ale niech to nie odbywa się kosztem naszego życia towarzyskiego i rodzinnego, bo na starość zostaną nam tylko te gry, a one niestety nie pomogą nam się podetrzeć ;)

Trzeci na liście.

Być może trzecia rzecz z mojej listy nie zupełnie zabiera nam czas, bo dzięki niej możemy trochę tego czasu odzyskać, ale zabija w nas coś innego, równie cennego. Chodzi o wynalazek jakim jest samochód. Ma on wiele zalet, których tutaj nie będę wymieniał. Powiem tylko o jednej – jeśli potrzebujemy gdzieś dojechać i bardzo nam się spieszy, to nie znajdziemy zbyt wiele alternatywnych rozwiązań, które spiszą się lepiej niż samochód.

Ja jednak chciałbym opisać te negatywne aspekty istnienia samochodu. Ogólnie o samochodach można pisać bardzo dużo i z pewnością poświęce na to cały artykuł, ale tutaj chciałbym napisać o jednej rzeczy w związku z tematem. Otóż ostatnio miałem przyjemność gościć jednego z członków mojej rodziny. Dodam, że w wieku 12 lat. Żeby nie siedzieć ciągle w domu, kilka razy wyciągnęliśmy tą osobę na dwór – a konkretnie na spacer. Pytanie tej osoby było takie: „Gdzie idziemy? Czy nie możemy zwyczajnie dojechać na miejsce samochodem, zamiast iść?”.

O co w tym wszystkim chodzi. Samochód zabija w nas potrzebę oraz chęć przemieszczania się na naszych własnych nogach. Jeśli 12 letnie dziecko, które powinno być pełne energii, nie chce spacerować, to znaczy, że coś jest nie tak. Dlaczego tak często korzystamy z samochodu? Znam wiele osób, które jadą do pracy samochodem, mimo że mogą dojść piechotą do miejsca pracy w ciągu zaledwie 10 minut. O ile przyjemniej jest się rano przejść, niż przejechać tą samą trasę samochodem. Dodam, że idąc piechotą możemy zauważyć rzeczy, których nie dostrzegamy siedząc za kierownicą. Nie wspomnę już o oszczędnościach na paliwie. Owszem, może zystamy te kilka minut, ale czy to rekompensuje nam stratę w naszej formie? W chęci do życia i sile witalnej? Spacer to coś, co powinniśmy robić jak najczęściej. Dlaczego tak wiele świeżo upieczonych mam zabiera swoje dzieci w wózku na spacer? Żeby dziecko poznało otoczenie, zaczęrpnęło świeżego powietrza i wyszła z zamkniętych pomieszczeń, w jakich spędzamy najwięcej czasu.

Mieszkamy i pracujemy zazwyczaj w jakichś zamkniętych budynkach, z dala od natury – i na własne życzenie, jeszcze skracamy sobie kontakt z otoczeniem jadąc samochodem. Myślę, że w przypadku samochodu, znów mamy do czynienia z kiepskim wykorzystaniem rewelacyjnego wynalazku. A zatem jeździjmy, gdy tego rzeczywiście nam trzeba – ale jeśli jest taka możliwość, idźmy piechotą. Wyjdzie to nam z pewnością na zdrowię (a może nie tylko nam, ale również wszystkim dookoła, bo nasze auto spali mniej paliwa).

Dziękuję za czytanie i życzę miłych spacerów

Michał Cieślak

Więcej o Michał Cieślak

Uważam, się jeszcze za młodego człowieka, choć w życiu zaliczyłem już kilka checkpoint'ów, takich jak: ślub, dzieci, własna firma, własne mieszkanie, itp.

28. Lipiec 2009 przez Michał Cieślak
Kategorie: Człowiek, Nałogi, Samochód | Tagi: , , , | 3 komentarzy

Komentarzy (3)

  1. Pingback: Bezsens » Archiwum Bloga » Ach ten czas.

  2. Pingback: Bezsens » Archiwum Bloga » O filmach ciąg dalszy, czyli Joe Black

  3. Pingback: Bezsens » Archiwum Bloga » Dlaczego wciąż musimy tyle pracować

Napisz coś ciekawego

Pola wymagane są zaznaczone * markiert


Visit Us On FacebookVisit Us On LinkedinVisit Us On TwitterVisit Us On Google PlusVisit Us On PinterestVisit Us On YoutubeCheck Our Feed